Debata nad raportem o stanie województwa wielkopolskiego. Najsłabsza i błędna część diagnostyczna raportu o stanie województwa wielkopolskiego. Na stronie 9 raportu czytamy: Szpitale ogólne dysponowały liczbą 15 600 łóżek. Wartość ta była zmienna w poprzednich latach, a w porównaniu do 2016 roku wzrosła zaledwie o 1,1%. W 2017 roku Wielkopolska zajmowała 13. lokatę z liczbą 44,7 łóżek w szpitalach ogółem na 10 tys. ludności (średnia dla kraju: 48,2 łóżka na 10 tys. ludności). Niska dostępność służby zdrowia w Wielkopolsce w zakresie liczby łóżek jest bardzo istotnym problemem dla województwa a zarazem wyzwaniem dla prowadzonej polityki związanej z ochroną zdrowia ludności.

Osoby interesujące się sprawami ochrony zdrowia wiedzą , że łóżek szpitalnych mamy globalnie za dużo. Istnieje problem ich struktury, przesunięcia , niewłaściwego rozlokowania, ale nie globalnej ilości. Na przełomie roku 2018/2019 zostało zlikwidowane kilkaset łóżek w samych szpitalach wojewódzkich, i przynajmniej drugie tyle w powiatowych.

Druga część opisu jest trafniejsza, ale odnosi się do ilości osób wykonujących zawody medyczne: W 2017 roku w Wielkopolsce prawo wykonywania zawodu medycznego posiadało 10 088 lekarzy, 2 941 lekarzy dentystów, 22 987 pielęgniarek, 3 743 położnych oraz 34 tys. farmaceutów. Wobec ogólnego corocznego wzrostu liczby pracujących w zawodach medycznych (w tym na poziomie kraju), w Wielkopolsce zaczęła maleć liczba lekarzy oraz dentystów, odpowiednio o 10,6% i 15,8% w stosunku do roku 2016. W przeliczeniu lekarzy na 10 tys. ludności województwo wielkopolskie w 2017 roku także uplasowało się na ostatnim miejscu w kraju (37,7 lekarzy na 10 tys. ludności, wobec średniej 56,7 w Polsce), a sytuacja nie ulega zmianie od wielu lat.

Niestety mam wątpliwości czy nie było danych bardziej aktualnych – postanowiłem sprawdzić ilość lekarzy mających prawo wykonywania zawodu w Wielkopolsce w roku 2019 – w związku z tym sięgnąłem do danych Naczelnej Izby Lekarskiej , która podaje dane na dzień 31.marca 2019 – które są nieco bardziej optymistyczne gdyż wykazuje, że do Wielkopolskiej Izby Lekarskiej przynależy 10460 lekarzy wykonujących zawód, 3070 dentystów i 50 osób mających podwójne kwalifikacje lekarza i dentysty jednocześnie. Co istotniejsze od roku 2017 spada ilość wydawanych zaświadczeń unijnych dla lekarzy i dentystów , co oznacza zmniejszone zainteresowanie wyjazdami zagranicznymi lekarzy .Dzięki temu, mamy szanse na wstrzymanie drenażu naszych specjalistów przez kraje zachodnie. Ta część diagnozy jest bliższa prawdy , gdyż dotyka kluczowego problemu ochrony zdrowia w naszym województwie tzn. braków kadrowych i ich niewłaściwej alokacji. 

Raport nie porusza moim zdaniem kluczowego problemu – jakim jest zła organizacja pracy szpitali, skutkująca brakiem realizacji przyznanych ryczałtów. Cały czas mówiono nam , że głównym problemem ochrony zdrowia jest brak finansów, że szpitale mogłyby leczyć więcej osób gdyby było więcej pieniędzy .Okazuje się, że to jest błędnie sformułowana teza, którą z uporem dyletanta głosił były członek Zarządu Maciej Sytek. W roku 2018 planu przychodów z NFZ nie zrealizowały wszystkie szpitale zespolone –Kalisz, Konin, Leszno, Poznań(97,8%),szpital Matki i Dziecka, szpital psychiatryczny Dziekanka, szpital pulmonologiczny w Wolicy.

Nasze szpitale nie były w stanie wykonać przyznanych ryczałtów, a wszyscy w branży wiedzą ,że ryczałt winniśmy wykonywać nieznacznie powyżej przyznanych środków, na poziomie ok. 102% , bo daje to szanse na podwyższenie finansowaniu w następnym okresie rozrachunkowym. Niewykonanie ryczałtu może skutkować jego obniżeniem w roku następnym. 

Problemy organizacyjne mają wpływ na realizację procedur bezlimitowych, za które NFZ płaci od wykonanej sztuki i jakie efekty odnotowaliśmy w naszych szpitalach -mizerne. Braki kadrowe i niewłaściwa organizacja pracy utrudnia zwiększenie przychodów z tytułu świadczeń nielimitowanych i poradni specjalistycznych.

Komisja Rewizyjna SWW w swojej opinii na stronie 5 po stwierdziła po szczegółowym badaniu wydatków inwestycyjnych w podległych spzoz i sposobu wykonywania nadzoru nad realizacją planów naprawczych w wojewódzkich szpitalach zespolonych w LESZNIE, KALISZU ,POZNANIU i Koninie: Niepełny monitoring oraz brak skutecznego działania będą miały negatywne skutki dla realizacji budżetu województwa w roku 2019.
Według wstępnych danych pokrycie straty powyżej amortyzacji szpitali w Lesznie, Wolicy, Poznaniu, Kaliszu, Koninie może kosztować podatnika wielkopolskiego nawet 23 miliony złotych.

Sprawy nadzoru nad spzoz przerosły decernenta Macieja Sytka i kierownictwo Departamentu Zdrowia, które w trakcie badania przez Komisję Rewizyjną opuściło Urząd – do spółki Szpitale Wielkopolski, lub zapadło na zdrowiu i zniknęło na L4 – wyrażam uznanie dla pozostałych pracowników, którzy zdołali udzielić nam informacji i przekazać dokumenty. Maciej Sytek słynął ze śmiałych opowieści o tym jak wszystkie problemy są wynikiem złego działania ministerstwa , NFZ, tylko nie jego.

Obserwując jego „sukcesy” w kierowaniu ochroną zdrowia jestem pełen obaw – czy rola pełnomocnika Zarządu ds. Wielkopolski Wschodniej nie przerasta go kompetencyjnie. Moim zdaniem w sprawie nadzoru nad ochroną zdrowia Zarząd Województwa zawiódł, bo postawił na ludzi, których to zadania kompetencyjnie znacznie przerosło. W trakcie pracy Komisji Rewizyjnej stwierdziłem, że podległe placówki ochrony zdrowia przekazywały systematycznie informacje , które były zbierane i opracowywane przez pracowników podstawowych , tylko poziom dyrektorski i decernent nie byli w stanie wyciągnąć z nich właściwych wniosków i z odpowiednim wyprzedzeniem reagować. Najbardziej kuriozalnym tego przykładem był fakt, że o utracie płynności szpitala w Kaliszu poinformowałem jako pierwszy skarbnika i Marszałka województwa. W trakcie badania Komisja nie znalazła, poza jednym przypadkiem korespondencji kierowanej przez Macieja Sytka do dyrektorów szpitali z której by wynikało, że trzyma rękę na pulsie i domaga się realizacji przyjętych planów naprawczych.

Fakt nietrafionej diagnozy dotyczącej istoty problemów w ochronie zdrowia zawarty w raporcie o stanie województwa, świadczy że mamy wszyscy w tej sprawie sporo do zrobienia. Istotą problemów w ochronie zdrowia jest brak personelu i jego niewłaściwa alokacja. Naszą odpowiedzią winno być dokończenie planu scalania naszych placówek opracowanego w roku 2005/2006 – koncentracja na rozwiązywaniu problemów kluczowych, przeanalizowanie ponowne wszystkich zaplanowanych inwestycji w naszych szpitalach. Sytuacja w ochronie zdrowia wymaga wielu trudnych decyzji, i by można je było przeprowadzić konieczny jest dialog i współpraca wszystkich sił politycznych oraz określenie kierunków zmian w Sejmiku, wybór merytorycznych kierowników Departamentu Zdrowia, wzmocnienie współpracy pomiędzy dyrekcjami szpitali . Jeżeli tego nie zrobimy nasze szpitale nie odzyskają równowagi i ich pogarszająca się sytuacja finansowa będzie co roku rzutowała na budżet województwa